sobota, 4 stycznia 2020

Rejs 2018 - życie na jachcie

Kiedyś opowiadając komuś o naszych planach rejsowych usłyszałam, że nie ma siły, żeby 10 bab na tak małej powierzchni dogadało się, żeby wióry z jachtu i włosy z głowy nie leciały.
Nie wiem jakich ten owy "ktoś" ma znajomych, ale chyba nie takich wyjątkowych jak ja. Otóż da się moi Państwo. Żadna drzazga z jachtu nie poleciała, żadne włosy z głowy nie poleciały (chyba, że przy czesaniu). Nikt nikogo nie zmuszał do niczego. Miała jedna ochotę leżeć i pachnieć - leżała. Miała jedna ochotę muring wyciągać - wyciągała....no dobra, tu trochę przesadziłam. Karolcia i Sylwia, nasze muringowe, robią to najlepiej na świecie i poniekąd z braku naszej w tej kwestii umiejętności robić to muszą. No ale zawsze się przy tym uśmiechają więc zakładam, że robią to z ogromną radością.
Nie było też problemu z kambuzem, czyli kuchnią mówiąc po nie żeglarskiemu.
Generalnie przyjmowana zasada na jachtach jest taka, że załoga ma w kambuzie dyżury. Nam też to groziło. I słowo groziło nie jest tu słowem przypadkowym, bo przy mojej osobistej umiejętności gotowania w dniu mojego dyżuru załoga jadłaby tylko....i tu jest właśnie owy problem.
Ale z odmętów głodu, przynajmniej przy moim dniu dyżuru, wybawiła nas Karolcia i Jolka. Zgłosiły się na ochotnika aby gotować nam codziennie. A cała reszta pełniła codzienne dyżury przy pomaganiu, myciu naczyń i sprzątaniu.
Ale jak one gotowały....cud, miód i malina. Dania wykwintne niczym w hotelu ******










Jeżeli o hotelu mowa, to pora na słów parę o naszym domku.
Romana III to imię jachtu Elan 494 Impressio, 14,5 metra długości, 4,68 metra szerokości, zanurzenie 2,23 metra.


 Na każdym jachcie jest załoga, bez niej nie ma rejsu. Nasza załoga jest wyjątkowa. 


Na pierwszym planie nasz Kapitan - Marek Stryjecki, ale Markowi poświęcimy osobny wpis, zasłużył na to 😀

No i my, 10 wspaniałych bab, z którymi można i tańczyć i śpiewać i pić i żeglować też rzecz jasna można.
Iwonka
Karolinka
Jola
Kasia
Jola
Marzenka

Sylwia

Agnieszka

Kasia

Aldonka

Nic dodać, nic ująć - Wome'n Sailing Team 😊

Oczywiście nie ma żeglowania bez szkolenia, szczególnie tego, które najlepiej żeby w ogóle nam się nie przydało.






A poza tym, że uczymy się szeregu nowych rzeczy związanych z żeglowaniem to cudnie się bawimy ciesząc się każdą chwilą tak jakby miała się już nie powtórzyć.








 






























Czy ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, że z nami można wszystko? 😍





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz