Marek zasługuje, jak mało kto, na własny odcinek. Bez Niego, Jego wiedzy, doświadczenia i cierpliwości ten rejs nie odbyłby się.
Skąd znam Marka? To tata moich kolegów: Daniela i Mariusza. To od nich wiedziałam, że ma firmę czarterująca jachty w Chorwacji i od początku wiedziałam, że jeżeli kiedykolwiek uda mi się popłynąć w rejs to tylko z Nim. Daniel, Mariusz - Dziękuję!!!
15 lat prowadzenia firmy w Chorwacji + wiedza + doświadczenie + otwarte serce + cierpliwość dla żółtodziobów to wszystko powoduje, że Marek jest osobą wyjątkową. Wybór Jego i firmy, którą prowadzi był najlepszą decyzją i każdy kolejny rejs tylko z Nim.
to profesjonalne podejście do Klienta. Bez względu na to czy o żeglarstwie wiesz już wszystko, czy dopiero zaczynasz swoją przygodę, czy jesteś tylko jednorazowym wakacyjnym żeglarzem, który chce spróbować w życiu czegoś nowego jesteś traktowany poważnie. Możesz zadawać setki pytań i zawsze dostaniesz na nie odpowiedź (wiem, bo sama ich zadawała przynajmniej z dwie setki). Pomogą przy zorganizowaniu taksówki z lotniska. Znają najpiękniejsze trasy rejsów, kanoby z cudownym jedzeniem, wskażą miejsca które warto zobaczyć, zapewnią opiekę profesjonalnego skippera. Dzięki nim można oderwać się od codzienności, podarować sobie czas na zabawę i rozmowy.
Sercem, mózgiem i sterem firmy jest:
MAREK STRYJECKI
Swoją
przygodę z żeglarstwem rozpocząłem jako student Wyższej Szkoły
Morskiej w Szczecinie. Pierwszy raz pod żaglami w morze wyszedłem w
1975 r. na słynnym jachcie „Polonez”, na którym właśnie
wrócił z samotnego rejsu kpt. Krzysztof Baranowski. Kapitan
Baranowski, pierwszy Polak, który dwukrotnie opłynął samotnie
kulę ziemską, był moim pierwszym nauczycielem, „żeglarskim
ojcem” i wielokrotnie właśnie pod jego komendą przeżyłem swoje
pierwsze żeglarskie przygody.
W
swoich rejsach przepłynąłem dziesiątki tysięcy mil morskich,
żeglując niemal po wszystkich morzach i ocenach świata. Pod koniec
lat 90. jako kapitan na s/y „Booggi” dotarłem do Chorwacji, w
której się zakochałem od pierwszego przypłynięcia. Po dwudziestu
latach pływania stwierdziłem, że nie ma piękniejszego miejsca na
świecie. Adriatyk stał się moim domem.
W
2005 r . założyłem w Chorwacji własną firmę czarterową „Odisej
Yachting”, a sam kraj stał się moją drugą ojczyzną. Mam kartę
stałego pobytu w Chorwacji i korzystam z tego bez ograniczeń,
żeglując wokół wysp leżących u jej wybrzeży. Wiem gdzie są
najpiękniejsze plaże, a gdzie fantastyczne tereny do nurkowania.
Gdzie można spędzić miły wieczór z dala od ludzkiego gwaru i
gdzie zabawić się, jeśli przyjdzie na to ochota. Gdzie serwują
wyśmienite, chorwackie potrawy, a gdzie najlepsze wino.
Po
blisko 40 latach spędzonych pod żaglami, zawodowej pracy na morzu i
15 latach doświadczeń w odkrywaniu najciekawszych miejsc Adriatyku,
znalazłem swoje miejsce na Ziemi.
Czy
można mieć jakiekolwiek wątpliwości, że płyniemy z jedynym
właściwym człowiekiem?
Marku, Kapitanie nasz!!
Dziękujemy Ci za piękną morską przygodę, za cierpliwość, opanowanie, naukę węzłów i zwrotów żeglarskich oraz oczywiście za orgazm gastryczny w postaci peki czy babcinych nalewek.
Dziękujemy za poczucie bezpieczeństwa w ekstremalnych sytuacjach (przeprawa pontonowa na Hvarze na długo pozostanie w naszej pamięci), za Twoje doświadczenie i zaufanie do dziesiątki początkujących majtków.
Dziękujemy za oderwanie od codzienności w urzekającej Chorwacji.
Agnieszka, Sylwia, Karolinka, Marzenka, Iwonka, Kasia, Jola, Kasia, Jola i Aldonka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz